Dzień dobry,
mam dla Ciebie prawdopodobnie najbardziej wartościowe i najbardziej dające do myślenia wydanie newslettera w jego kilkuletniej historii.
Zebrałem głosy ekspertów, wnioski z ich analiz i spostrzeżenia, aby pokazać, jak niszczymy dziennikarstwo, jak staramy się budować je na nowo i czego nam potrzeba, aby ten pociąg po ustawieniu na właściwym torowisku ruszył z pełną mocą.
Zaczynajmy!
🕓 To wydanie zawiera 1 392 słów. Przeczytasz je w ok. 7 minut.
Jak powinny wyglądać dobre lokalne wiadomości?
Na to pytanie odpowiedziała prof. dr Wiebke Möhring, profesor dziennikarstwa z Technische Universität Dortmund. Zapytana przez przedstawicieli Media Voices o przyszłość mediów lokalnych podzieliła się kilkoma przemyśleniami.
Podkreśliła, że wiele kryteriów, jakimi dobre lokalne dziennikarstwo było określane w ostatnich dekadach, nadal pozostaje aktualnych. Nadszedł jednak czas zmian w podejściu m.in. do odbiorców:
Wydawcy muszą znaleźć sposób na dotarcie do użytkowników. W ostatnich latach lub dziesięcioleciach mogli ufać, że użytkownicy do nich przyjdą. Teraz muszą znaleźć sposoby na pójście do użytkowników.
Jej kolejnym spostrzeżeniem była ewolucja celu dziennikarstwa w kontekście tego, jakie treści są publikowane, a konkretknie, co zawierają:
Wydawcy muszą włożyć więcej wysiłku w informowanie ludzi w taki sposób, aby nie byli sfrustrowani wszystkimi złymi rzeczami dziejącym się na świecie. Pokaż rozwiązania, pokaż kontekst wydarzeń i nie koncentruj się tylko na jednym temacie. Umieść ostatnie wiadomości w szerszym kontekście, aby ludzie mogli nie tylko być poinformowani, ale także aby mogli zrozumieć, co się dzieje.
What does ‘good’ local news look like? [Media Voices]
O poszukiwaniu sposobów na ponowne odnalezienie odbiorców w poszatkowanym świecie cyfrowych mediów pisałem też szerzej kilka dni temu - w poprzednim wydaniu tego biuletynu. Link poniżej.
“Gwiazda Północy” Business Insidera
Skoro już o podejściu do odbiorców mowa, to w ostatnich dniach światło dzienne ujrzał komunikat wysłany do pracowników Business Insidera, którego adresatem miała być CEO tej instytucji Barbara Peng.
“Historycznie naszym wskaźnikiem przewodnim były wizyty” - przypomniała zaznaczając jednocześnie, że “wizyty” nadal pozostają ważnym wskazaniem, ale teraz BI ma nową “Gwiazdę Północy” i są nią odwiedziny przez użytkownika strony przynajmniej dwa razy w tygodniu.
2+ dni w witrynie na tydzień to krytyczny punkt przechyłu. Kiedy ludzie przychodzą do nas 2 dni w tygodniu, są o prawie 200% bardziej skłonni do powrotu w następnym tygodniu. Jeśli możemy pozytywnie wpłynąć na tę liczbę, oznacza to, że lepiej służymy naszym odbiorcom i stajemy się rutyną dla większej liczby osób.
To przykład próby budowania nie tylko większego przywiązania odbiorców do marki, ale także zmianę podejścia od kurczowego trzymania się liczby odwiedzin na rzecz lepszego służenia użytkownikom.
Koncepcja ogłoszona przez Barbarę Peng pokrywa się poniekąd ze spostrzeżeniami prof. Möhring z Uniwersytetu w Dortmundzie, o których pisałem wyżej.
Business Insider CEO wants readers coming to site twice a week [Talking Biz News]
Pięć zasad nowoczesnego przywództwa w mediach
To jeden z najlepszych artykułów o ewolucji mediów w cyfrowym świecie, jakie przeczytałem w ostatnim czasie. I najlepszy w kategorii zarządzania mediami. Wspaniała praca wykonana przez Laurę Krantz McNeill dla Nieman Reports.
Obszerny raport - jak sama zaznaczyła - przedstawia “pięć kluczowych umiejętności dla następnego pokolenia liderów mediów w erze dziennikarstwa skoncentrowanego na społeczności”.
Są to wnioski z rozmów z “26 najmądrzyjszymi innowatorami i twórcami zmian w naszej branży” - jak czytamy w pierwszych akapitach.
Zaznaczę, że - w mojej ocenie - to “następne pokolenie” powinno być w zasadzie tym, które właśnie buduje współczesne media, a nie kolejnym. Te umiejętności potrzebne są od zaraz.
A o jakież to umiejętności chodzi?
1. Dziennikarstwo potrzebuje liderów, którzy myślą jak menadżerowie.
Wartość publikacji jest definiowana przez społeczności, którym służy.
2. Potrzebujemy liderów, którzy potrafią opracowywać strategie.
W przeciwieństwie do czasów druku, prowadzenie dzisiejszej organizacji medialnej oznacza prowadzenie jej przez dżunglę możliwości, niezbyt jasnych w kwestii tego, jak stać się zrównoważonym (medium - przyp. aut). W tym środowisku potrzeba myślenia strategicznego nigdy nie była bardziej pilna.
3. Potrzebujemy liderów, którzy są podekscytowani byciem przedsiębiorcami.
Aby aspirować do przywództwa dzisiaj, musisz być podekscytowany, aby skonfrontować się ze światem przerażająco nieograniczonych możliwości. (…) Nowe rodzaje wyzwań i niemal ciągły chaos muszą cię ekscytować.
4. Potrzebujemy liderów biznesu, którzy również ewangelizują naszą misję.
Zrównoważony rozwój nie musi odbywać się kosztem wszystkiego, za czym się opowiadamy. Potrzebujemy bardziej szczerych sposobów mówienia o misji dziennikarstwa, ponieważ odnosi się ona do modelu biznesowego organizacji informacyjnej. (…) Być może powinniśmy stworzyć misję we współpracy ze społecznościami.
5. Potrzebujemy liderów, którzy uważają się za stewardów.
Potrzebujemy ludzi, którzy wciąż znajdują czas, aby inwestować w swoich pracowników, pomagając im w dążeniu do ich celów, nawet jeśli prowadzi ich to do nowej pracy.
Journalism Needs Leaders Who Know How to Run a Business [Nieman Reports]
Czego warto nauczyć się od rumuńskiego startupu informacyjnego?
W tym tygodniu w moim newsletterze wszystko pięknie łączy się w biznesową całość. Powyższe zdanie doskonale to obrazuje: dziennikarstwo i startup. Jeszcze kilkanaście lat temu to ostatnie określenie było kojarzone szerzej wyłącznie z branżą IT i Doliną Krzemową. Czasy się jednak zmieniły.
Zatem czego możemy dowiedzieć się od założyciela Iașul Nostru Alexa Enășescu? James Breiner, autor biuletynu My News Biz, wypytał go m.in. o początki działalności, finansowanie, źródła przychodów, zasięg, rentowność i bolączki rumuńskich mediów. Rozmowa została też opublikowana za jego zgodą na stronie International Journalists’ Network.
Autor trafnie opisał zjawisko na rynku rumuńskich mediów, które praktycznie w skali 1:1 przedstawia też naszą rodzimą branżę:
Myślenie stojące za uruchomieniem lokalnego biuletynu było takie, że starsze lokalne media w naszym mieście tak naprawdę nie służyły już swoim odbiorcom. Nie tylko redakcyjnie, ale jako produkt, doświadczenie czytania lokalnych wiadomości w Internecie było i nadal jest strasznym bałaganem wypadków samochodowych, plotek politycznych i natrętnych reklam.
Uważam, że pozostawiło to lukę dla innego rodzaju lokalnego dziennikarstwa – bardziej konstruktywnego i podnoszącego na duchu, ale także z uwagi na ograniczony czas i uwagę publiczności.
Właściwie do teraz zastanawiam się, czy nie mówił o Polsce. Chyba napiszę do niego, żeby podzielić się z nim tą wątpliwością ;)
Wywiad nie przedstawia historii sukcesu wizjonera młodego pokolenia, który “poszedł na swoje” i teraz odcina kupony zarabiając na dziennikarstwie nowego typu. To raczej opis drogi, jaką pokonał Alex, a która zdecydowanie nie była i nie jest usłana różami.
Poznajemy też rumuńskie zderzenie dziennikarstwa i polityki nieco od kuchni. Zdecydowanie nie jest to wzór do naśladowania w innych krajach. Doświadczenia Alexa i jego historia pozwalają nam jednak spojrzeć na polski rynek branży mediów właśnie przez pryzmat tamtejszego. To pouczające.
Amerykanie przeszarżowali? Skala niszczy marki i dziennikarstwo
Znakomitymi spostrzeżeniami podzielił się także w ostatnich dniach Thomas Baekdal - uznany analityk mediów z Danii o międzynarodowej rozpoznawalności.
Skupił się na analizie amerykańskiego rynku na kanwie ostatnich doniesień o upadku BuzzFeeda i Vice’a.
Właściwie trudno wybrać jeden czy dwa kluczowe fragmenty warte zacytowania. Tę analizę po prostu trzeba przeczytać w całości. Powinno się ją wydrukować w każdej redakcji na świecie i przepytywać z jej treści na wyrywki każdego pracownika mediów.
Ona tak oddaje ducha tego, z czym przyszło nam się mierzyć w dziennikarskim świecie (również przez nas samych i nasze podejście do zawodu oraz chęci utrzymania się na powierzchni za wszelką cenę), że powinna być lekturą obowiązkową i wielkim wyrzutem sumienia nie tylko w USA, ale również po części w Polsce.
Główne przesłanie, jakie zostanie ze mną po przeczytaniu tej analizy, to teza, że efekt skali (w mediach) w podejściu stricte biznesowym prowadzi do upadku nie tylko konkretnych tytułów, ale również dziennikarstwa jako zawodu, standardów i misji, ktorą powinno ono pełnić.
W tej chwili obserwujemy ogromne zniszczenie wartości dziennikarskiej na naszych oczach... wszystko w poszukiwaniu skali, która nie ma żadnych przyszłych perspektyw. Zabijamy zawód dziennikarski, aby gonić za celami biznesowymi, które doprowadzą do naszego śmierci.
Jako analityk mediów jestem wściekły na to. Każdy redaktor lub dyrektor z branży mediów, który to robi, powinien się wstydzić. To, co tutaj robią, jest sprzeczne ze wszystkim, co kiedykolwiek oznaczało dziennikarstwo.
Być może ten cytat i cała ta część poświęcona analizie Thomasa Baekdala wydaje Ci się niezrozumiała lub co najmniej enigmatyczna. Przestanie po przeczytaniu całości (link poniżej). Zrób to. Naprawdę warto.
A messy week of journalism... [Baekdal]
To wszystko na dziś. Dziękuję za dotarcie aż tutaj. Mam nadzieję, że głos ekspertów da Ci do myślenia i odbije się echem w polskiej branży mediów.
Widzimy się wkrótce.
Udanego tygodnia
Sebastian Matszczak
PS Jeśli chcesz się ze mną skontaktować, po prostu odpisz na tego maila.